Forum www.goodangel.fora.pl Strona Główna www.goodangel.fora.pl
Forum, gdzie mogą spotkać się młodzi ludzie i porozmawiać dosłownie o wszystkim... Nastawione na nieprzeciętność uczestników ;)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Powstrzmywanie emocji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.goodangel.fora.pl Strona Główna -> Gniazdo Lucyfera
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zjadam_glodne_dzieci
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szydłowiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:39, 15 Paź 2009    Temat postu: Powstrzmywanie emocji

Znowu ktoś mnie ostatnio zaskoczył. Dotychczas żyłem w przekonaniu, że umiejętność powstrzymywania się od śmiechu jest czymś właściwym dla każdego człowieka, ale okazuje się, że nie. I że generalnie panowanie nad emocjami nie jest czymś wspólnym dla wszystkich. Kazało mi się to głęboko zastanowić.

Najpierw przypomina mi się historia, gdy chciałem ogrzać nogi mojej dziewczynie, która jednak w owej chwili była czymś wzburzona, a zawsze gdy jest wzburzona to kładzie się na łóżku i je kuli do siebie. Potrzebowałem, aby je rozprostowała - szczególnie, że sama mówiła, że jej zimno. Co jednak ciekawe, ona nie mogła ich rozprostować, ponieważ... nie pozwalały jej na to emocje. Było to dla mnie naprawdę dziwne. Zapytałem się: "Dlaczego nie możesz wyprostować nóg? Przecież ja nie wymagam od Ciebie zmiany Twoich poglądów religijnych ani politycznych tylko prostego ruchu mięśniem! Przecież do banalne ruszyć nogą!". Okazało się jednak, że banalne to wcale nie jest. Ten skrajny przypadek ukazuje tak naprawdę istotę rzeczy, bo emocje są głęboko powiązane z ludzkim ciałem i tym jak je kontrolujemy.

Np. śmiech. Nauczyłem się kontrolować śmiech już we wczesnym dzieciństwie, w którym po prostu nie chciałem się śmiać z kawałów opowiadanych przez kolegów, bo ich nie lubiłem (kolegów, nie kawałów). Powstrzymanie się od śmiechu było dla mnie bardzo proste - po prostu nie pozwolić na to, aby mięśnie twarzy się rozciągnęły w uśmiech. Jaki to problem? Przecież to tylko mięśnie! Poruszanie nimi jest identyczne jak poruszanie nogą. Tutaj jednak już wiem, że czasem trudno jest powstrzymać śmiech, bo mieśnie same dążą do odpowiedniego grymasu i do odpowiednich ruchów przepony. W dalszym ciągu są to jednak tylko mięśnie! Tak jak to robię na codzień, że nimi poruszam, tak mogę to robić wtedy, gdy coś we mnie chce nimi poruszać, aby się śmiać. Jeśli się odpowiednio skoncentruję i wysilę, to nie zaśmieję się. Podobnie jest z płaczem. Można go powstrzymać poprzez kontrolę odpowiednich mięśni w ciele. I agresję również.

Są też emocje mniej "cielesne", np. urażona duma. W jej przypadku nie następuje wymuszenie ruchów mięśni, ale raczej pewne myśli stają się kuszące, stają się przyjemne i właściwe. Przyjemnym staje się rozpamiętywanie własnego urażenia, przyjemną wydaje się złość czy płacz. Generalnie bycie urażonym wydaje się być takie właściwe, że no jak tu nie być urażonym. Smile Myślę, że tutaj problem jest właśnie w tym wydawaniu się oraz w zaufaniu to samego siebie. Są ludzie, którzy mają tendencje do strzelania fochów i robią nawet gdy trzeba strzelić foch w coś tak bezosobowego jak ściana albo krzesło. Widać wtedy wyraźnie, że ich odczucie nia ma żadnego sensu dla nikogo innego jak tylko dla nich samych. Ich odczucie jest absurdalne!

Absurdalność i nielogiczność to generalnie cechy emocji w obecnym nienaturalnym świecie ludzkim (w świecie natury emocje są bardzo uzasadnione, wspomagają survival). Widać to w sytuacjach gdy pozornie wielkie i sprawiedliwe (racjonalnie uzasadnione) emocje nagle ulegają totalnemu obróceniu o 180 stopni i osoby je odczuwające dalej uważają, że wszystko jest logicznie w porządku. Racjonalizowanie emocji to okłamywanie się. Warto też zwrócić uwagę na to, że emocje wcale nie muszą "opadać" albo się "wznosić". To jest zwykłe kłamstwo, którym faszerujemy się sami. Emocje mogą pojawiać się i znikać w ciągu ułamka sekundy niezależnie od ich przyczyny. Widać to np. w takiej sytuacji, gdy osoba A jest wściekła na osobę B, ale nagle wchodzi osoca C, której A się obawia i teraz w A wściekłość zamienia się błyskawicznie w lęk i służalczość, zaś B przeradza się z poniżonej ofairy, która wcześniej błagała o litość w straszliwego oprawcę. A czemu tak się w ogóle dzieje, że to przeście może być błyskawiczne? Bo emocje generalnie mają wspólne źródłó, co widac już u niemowlaków. Nie da się u nich odróżnić złości od lęku. A dlaczego? Bo te emocje w ogóle nie są u niemowlaków rozróżnione! One czują złościo-lęk! Podobnie śmiech nie jest sztywno oddzielony od płaczu i stąd tak łatwo przechodzić z jednego do drugiego. I dlatego na pogrzebach jedni płaczą, a kto inny może się śmiać.

Tak w ogóle to śmiech jest bardzo bliski przerażeniu, choć to umyka uwadze większości ludzi. Bardzo łatwo się śmiać w chwilach napięcia - to jedno. A drugie, to że często rozmawiając z ludźmi przerażonymi można uslyszeć jak wydają dźwięk śmiechu i mają grymas śmiechu, ale oni nie śmieją się. To jest naturalna reakcja organizmu, która jednak nie jest przez nich odczuwana jako śmiech, lecz raczej jako wyraz ogaraniającego przerażenia.

Tak czy inaczej, złość, płacz, śmiech, przerażenie - to wszystko są tak naprawdę różne postacie tego samego napięcia. Napięcia cielesnego. Napięcia mięsniowego. I z tego względu mogą pojawiać się i znikać na życzenie w ciągu mrugnięcia okiem. To, że niektórzy ludzie potzebują długiego czasu, aby im złość przeszła, to wynik tego, że w pewnym sensie napięcie im pasuje, a także tego, że nigdy nie spróbowali zapanować nad własnym ciałem. Czasami ciało celowo utrzymuje napięcie dłużej, bo uznaje, że zagrożenie wciąż może wrócić albo że istnieje. Bo to wszystko rozchodzi się przecież o poczucie zagrożenia. To wszystko są zupełnie naturalne reakcje, które kiedyś pomagały naszym zwierzęcym przodkom reagować szybko i właściwie.

A teraz: czy powinno się kontrolować emocje? No cóż, robimy to cały czas. Bez tej kontroli oglądając horror zawsze jeżył by się nam włos na głowie, wydawalibyśmy dziwne odgłosy, osłanialibyśmy groźnie zęby. To nasze naturalne reakcje. To, że dzisiaj oglądając horror większość ludzi jest znudzona to efekt wrodzonej nam jako ludziom kontroli nad naszymi zachowaniami. Dzięki tej kontroli też uczymy się przyjmować ze spuszczoną głową łąjanie nauczyciela w szkole, którego normalnie albo byśmy na miejscu rozszarpali albo byśmy uciekli z "pola walki", albo wpadli w obłąkany śmiech, albo też w płacz... No cóż, niektóre z tych zachowań mają miejsce czasami...

Tak więc w pewnym stopniu jesteśmy nauczeni kontroli emocji.

Inną sprawą jest to, że wstrzymywanie emocji zdaje się być też obarczone pewnymi wadami. Lekarze twierdzą, że to niezdrowe i pewnie w jakimś stopniu mają rację, bo to nienaturalne przecież, aczkolwiek nic tutaj nie jest wyjaśnione do końca i są tylko ogólniki. Ludzie wstrzymujący swoje emocje nie są pozbawieni cierpienia. Nie płaczą, ale cierpią. Nie atakują nikogo dookoła, ale mogą czuć gniew. Zbierają się w nich pewne rzeczy, lecz są wstrzymane. Aby sobie z tym dać radę, trzeba posiadać odpowiednie umiejętności psychiczne.

Warto zauważyć, że emocje cielesne nie tworzą całego wachlarza naszych odczuć. Są jeszcze bardziej wewnętrzne z natury odczucia takie jak depresja, euforia. Z nimi to już inna para kaloszy. Aby z nimi sobie dawać radę trzeba nie tyle znaleźć sposób na wstrzymywanie czegokolwiek (bo tutaj nie ma mięśni do kontrolowania), ale raczej trzeba podjąć się dialogu z własnym umysłem.

Moja wypowiedź jest tylko pobieżnym przejściem po niezwykle szerokim i głębokim temacie. Wybaczcie ogólnikowe wypowiedzi. Zadawajcie pytania dotyczące tego gdzie mam się rozpisać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zjadam_glodne_dzieci dnia Czw 15:45, 15 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.goodangel.fora.pl Strona Główna -> Gniazdo Lucyfera Wszystkie czasy w strefie GMT + 6 Godzin
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin