Forum www.goodangel.fora.pl Strona Główna www.goodangel.fora.pl
Forum, gdzie mogą spotkać się młodzi ludzie i porozmawiać dosłownie o wszystkim... Nastawione na nieprzeciętność uczestników ;)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierwsze opowiadanie z cyklu "Gołębie"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.goodangel.fora.pl Strona Główna -> Proza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
irisse
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krzyżówki w lesie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:50, 07 Lut 2012    Temat postu: Pierwsze opowiadanie z cyklu "Gołębie"

Wydawałoby się, że zadaniem warszawskich gołębi jest tylko zdobywanie pożywienia. Gdzie by tylko się nie rozejrzeć, gdzie by tylko oczu nie zwrócić - gołębie odchody znajdują się wszędzie - na przystankach, chodnikach, stolikach i krzesłach restauracyjnych ogródków otwieranych na czas sezonu. Znajdziesz je nawet na pomniku Chrystusa Miłosiernego na Woli i na Krzyżu stojącym na Starym Mieście. Obecność tych szaroburych straszydeł dostrzeżesz nawet wtedy, kiedy ich samych nie dojrzysz - charakterystyczne blade odchody wytyczą szlak ich codziennych wędrówek.



Jest to jedna ze zmór ulicznych sprzątaczy. Ostatnio rząd wydał dyspozycję zdwojenia, a nawet potrojenia oddziałów tych robotników. Pod osłoną nocy zbierają się tłumnie na ulicach Warszawy, dzierżąc w okutych plastikowymi rękawiczkami jednorazowego użytku dłoniach mopy i wiadra. Każdy z nich ma plecak, w którym trzyma pozostałe środki czystości, gąbeczki, ściereczki, rozdysponowane przez SANEPID. Ustawiają się punktualnie o 2:00 po północy w dwuszeregu, gdzie cierpliwie wyczekują informacji o obszarze, którym za chwilę się zajmą. A pół godziny później wyruszą zwartymi, najczęściej dwudziestoosobowymi grupkami w różne dzielnice Warszawy - jedni pozostaną w centrum, inni zajmą teren Starego Miasta, a jeszcze inni udadzą się aż na Białołękę.



Póki nie ma śniegu, jest bardzo dużo roboty z uprzątnięciem ptasich kup. Trzeba dokładnie je zeskrobać z pomników, slady przetrzeć wilgotną szmatką, a jeśli znajdziesz je na chodniku lub schodach - wtedy uruchamiasz w ruch mopa. Zazwyczaj duża część Warszawy przy takim zapale i dużej liczbie ochotników już jest posprzątana tuż przed świtem. Zmęczeni, ale szczęśliwi z wykonanego zadania robotnicy na powrót układają chemiczne rzeczy w plecakach, w ręce zabierają mopy i wiaderka i udają się na miejsce zbiórki. Po odprawie wsiadają każdy do swojego autobusu i wracają do domu, by móc cieszyć się we własnym łóżku zasłużonym odpoczynkiem.



A za miesiąc pójdą po wypłatę, którą obiecał im rząd. W żaden sposób nie można tego nazwać standardowym wynagrodzeniem, bo każdy sprzątacz otrzymuje oprócz pensji wynoszącej najniższą krajową również zapas białego mięsa w postaci ustrzelonych przez prezydenckich kłusowników dziesięciu gołębi. Podpisując umowę o pracę, zawarli też z rządem odpowiedni aneks milczenia do niej zakazujący wypowiadania się w tej sprawie choćby jednym słowem przez którąkolwiek ze stron. Dużo by się działo, gdyby tak choćby tylko Green Peace się o tym dowiedział! A co by na to Rada Unii Europejskiej powiedziała!! Dla wszystkich milczenie stało się rzeczą priorytetową, a cały bałagan wynikły z tego powodu utrzymywany w najściślejszej tajemnicy. A wszystko po to, by przyszły prezydent przed kolejnymi wyborami mógł przemawiać do mieszkańców nie tylko stolicy:

" Dbamy o nasze polskie drogi! Dbamy o czystość w naszym kraju! Dajemy ludziom nowe stanowiska pracy i zapewniamy dobrobyt i świetlaną przyszłość! Takie są nasze postulaty, gwarantujemy wam kreatywność naszego rządu i pełne bezpieczeństwo!"



I tylko w podziemiach Pałacu Prezydenckiego potajemnie szkolą się snajperzy. Strzelają do tarcz na zmianę, ustawieni w dwuszeregu przez dowódcę. Pod osłoną nocy oddają coraz więcej celnych strzałów; szkolą się na wypadek, gdyby któremuś ze sprzątaczy wpadł do głowy pomysł szantażu rządu w celu uzyskania dodatkowych środków finansowych. Lub gdyby któryś z nich z zamiarem osiągnięcia sławy udał się z "Zakazaną Sprawą" do mediów.

Snajperzy nigdy się nie mylą - serce takiego śmiałka zostanie szybciej przestrzelone zanim wypowie jedno magiczne słowo " Gołąb!".



Trzeba dbać o reputacje tego kraju.



Trzeba dbać o reputację rządu.




Judith Dabek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.goodangel.fora.pl Strona Główna -> Proza Wszystkie czasy w strefie GMT + 6 Godzin
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin